Oczami Niall'a
- Niall, czy mógłbyś tu podejść? - zapytała Jessie.
Cicho siedziałem za krzakiem, miałem tylko nadzieję, że moja kryjówka się nie wyda.
- Horan wyłaź zza tego krzaka! - wrzasnęła.
Niechętnie podszedłem do Jasmine i tego no..em..zapomniałem imienia. Już w głowie zastanawiałem się jak zajebać Louis'a za ten "fantastyczny" plan.
- Możesz mi powiedzieć dlaczego nas śledzisz? - zapytała krzyżując ręce na piersiach.
- Po pierwsze myślałem, że po zerwaniu z Justinem będziesz bardziej cierpieć, bo to przecież utrata ukochanej osoby, a po drugie nie odpowiem dlaczego.
- Horan weź mnie nie denerwuj tylko powiedz.
Pokręciłem przecząco głową i zawróciłem. Nikt już mnie nie wołał, ale ja szedłem do domu by zabić Tomlinsona. Wparowałem do domu, i zobaczyłem w kuchni Eleanor i Louis'a całujących się.
- Moglibyście nie teraz? A Ciebie Tommo zajebię za ten Twój plan. Nakryła mnie!
- Mogłeś się lepiej wykazać, a jak on coś jej powie to zobaczysz!
- Trzeba było iść samemu - warknąłem.
- Zaraz, Louis czy ty kazałeś Niall'owi śledzić swoją siostrę? - zdziwiła się El. - Czy ty jesteś normalny?!
- Nie chcę aby jej ten cały Liam coś powiedział o gangu!
Cicho siedziałem za krzakiem, miałem tylko nadzieję, że moja kryjówka się nie wyda.
- Horan wyłaź zza tego krzaka! - wrzasnęła.
Niechętnie podszedłem do Jasmine i tego no..em..zapomniałem imienia. Już w głowie zastanawiałem się jak zajebać Louis'a za ten "fantastyczny" plan.
- Możesz mi powiedzieć dlaczego nas śledzisz? - zapytała krzyżując ręce na piersiach.
- Po pierwsze myślałem, że po zerwaniu z Justinem będziesz bardziej cierpieć, bo to przecież utrata ukochanej osoby, a po drugie nie odpowiem dlaczego.
- Horan weź mnie nie denerwuj tylko powiedz.
Pokręciłem przecząco głową i zawróciłem. Nikt już mnie nie wołał, ale ja szedłem do domu by zabić Tomlinsona. Wparowałem do domu, i zobaczyłem w kuchni Eleanor i Louis'a całujących się.
- Moglibyście nie teraz? A Ciebie Tommo zajebię za ten Twój plan. Nakryła mnie!
- Mogłeś się lepiej wykazać, a jak on coś jej powie to zobaczysz!
- Trzeba było iść samemu - warknąłem.
- Zaraz, Louis czy ty kazałeś Niall'owi śledzić swoją siostrę? - zdziwiła się El. - Czy ty jesteś normalny?!
- Nie chcę aby jej ten cały Liam coś powiedział o gangu!
Oczami Jasmine
Dlaczego Niall nas śledził? Może to zasługa Lou, bo on zawsze się o mnie martwił. Jak wrócę to z nimi pogadam.
- Liam mogę Ci zaufać? - zainteresowałam się, a chłopak spojrzał na mnie i skinął głową. - Bo ten Niall mi się całkiem podoba, nie znam go za dobrze, więc to nie jest miłość, ale czuję że jest dla mnie kimś więcej niż znajomym.
- Dałaś sobie spokój z tym Justinem?
Pokiwałam przecząco głową. Wczoraj zerwałam z miłością swojego życia, a jak już to o wilku mowa.
- Szybko się pozbierałaś - usłyszałam zza nami Jussa.
- Nie. Liam to tylko mój przyjaciel! - broniłam się.
- Tak, jasne! I ja mam Ci w to uwierzyć. Chciałem iść do Ciebie, by Cię przeprosić miałem nadzieję, że wrócisz do mnie wybaczysz mi to jedno kłamstwo i znów będziemy razem. Jasmine ty naprawdę nie wiesz jak ja Cię kocham, oddałbym za Ciebie życie!
Po moim policzku spłynęła łza. Olałam ją i rzuciłam się na szyję Justinowi łącząc nasze usta w słodkim pocałunku. Pocałunku pełnym uczuć. Kocham Jussa naprawdę, dlatego też mu wybaczyłam. Nie wyobrażam sobie bez niego życia.
- Kocham Cię - mruknął w moje usta.
- Ja Cię bardziej.
Może to dziwne, że po niecałym dniu się pogodziliśmy, ale tacy już jesteśmy my. Justin i Jasmine, tak było i będzie.
- Liam idziesz z nami do Mcdonalda? - zapytałam gdy oderwałam się od mojego chłopaka.
- Nie chcę przeszkadzać - powiedział.
- Spoko stary, chodź - zawołał go Juss.
****
Po kilku godzinach spędzonych z Li i Justinem miałam naprawdę dosyć. Liam miał akurat spotkanie, na które poszedł, a ja z Jussem wróciliśmy do mnie do domu, gdzie byli już rodzice.
- Pogodziliście się? - zdziwił się Lou.
- Tak - pokiwałam głową.
Następnie podbiegłam do rodziców i przytuliłam ich.
- Kochanie ja już muszę lecieć do Nowego Yourku, ale zadzwonię jak będę gdzieś w okolicach. - poinformował mnie mój chłopak - lubię to powtarzać. Pocałowałam go na pożegnanie i pobiegłam na górę, gdyż musiałam przebrać się w piżamę i wyspać do pracy.
OCZAMI LOUIS'A
- Zayn - powiedziałem do telefonu - Dowiedz się jak najwięcej o Justinie Bieberze. Moja siostra się z nim pogodziła, a koleś wydaje się dziwny.
- Teraz interesujesz się chłopakiem Twojej siostry, z którym jest prawie od 4 lat?
- Tak Malik teraz. Dowiedz się i oddzwoń.
Usiadłem na kanapie i salonie, a obok mnie usiadła Eleanor. Obiełem ja rękę, a ona wtuliła się we mnie.
- Zostajesz dziś u mnie na noc? - zapytałem. - Jasmine już śpi, więc może jutro ją poznasz.
Pokiwała głową, zabrała mi pilota i skakała po kanałach, aby znaleźć jakiś film. Po chwili zadzwonił do mnie telefon, był to Niall.
- To prawda, że Twoja siostra i ten cały pedałek się pogodzili? - zapytał Horan.
- No, sam w to nie wieżę. Bo kto kurde wybacza zdradę i to jeszcze w tak krótkim czasie?
- Twoja siostra - powiedział. Wyczułem w jego głosie smutek, albo coś takiego. No ale to nie możliwe, bo to przecież Horan, on się nie smuci. - Louis muszę kończyć.
Wydawało mi się, że się rozkleił, ale dlaczego? Nie wiem. Zakochał się w mojej siostrze? Nie. On nie wierzy w miłość odkąd stracił Tani, jeszcze się nigdy nie zakochał i żeby w tak krótkim czasie, przecież on nie zna Jasmine, może trochę z moich, Zayn'a i Caroline opowieści, ale tak to nie.
- Lou o czym tak myślisz? Idziemy spać? - spytała Ellie wyłączając TV.
- Tak, chodźmy!
- Zostajesz dziś u mnie na noc? - zapytałem. - Jasmine już śpi, więc może jutro ją poznasz.
Pokiwała głową, zabrała mi pilota i skakała po kanałach, aby znaleźć jakiś film. Po chwili zadzwonił do mnie telefon, był to Niall.
- To prawda, że Twoja siostra i ten cały pedałek się pogodzili? - zapytał Horan.
- No, sam w to nie wieżę. Bo kto kurde wybacza zdradę i to jeszcze w tak krótkim czasie?
- Twoja siostra - powiedział. Wyczułem w jego głosie smutek, albo coś takiego. No ale to nie możliwe, bo to przecież Horan, on się nie smuci. - Louis muszę kończyć.
Wydawało mi się, że się rozkleił, ale dlaczego? Nie wiem. Zakochał się w mojej siostrze? Nie. On nie wierzy w miłość odkąd stracił Tani, jeszcze się nigdy nie zakochał i żeby w tak krótkim czasie, przecież on nie zna Jasmine, może trochę z moich, Zayn'a i Caroline opowieści, ale tak to nie.
- Lou o czym tak myślisz? Idziemy spać? - spytała Ellie wyłączając TV.
- Tak, chodźmy!
OCZAMI JASMINE
Rano zamiast budzika obudził mnie dźwięk telefonu. Zaspana chwyciłam telefon z półki nocnej, co było ciężkim zadaniem i odebrałam.
- Halo?
- Idziesz dziś do pracy, czy masz wolne? - usłyszałam wesoły głos Caro.
- Do pracy - podniosłam się do pozycji siedzącej i ziewnęłam. - A czemu pytasz?
- Przyjdę po Ciebie o 15, zabieram Cię na zakupy.
- Okej. - zgodziłam się i rozłączyłam się.
Podniosłam się leniwie z łóżka i podeszłam do szafy w celu wybrania jakiś ciuchów do pracy. Poszłam do łazienki przebrałam się, umyłam zęby i uczesałam włosy w kitkę. Umalowałam się i gdy stwierdziłam, że jestem gotowa zeszłam na dół. Przy kuchni stała jakaś dziewczyna.
- Em, kim jesteś? - zajrzałam do kuchni, a dziewczyna odwróciła się wystraszona widząc mnie. - Nie wiedziałam, że taka straszna jestem.
- Nie, nie - uśmiechnęła się przyjaźnie. - Jestem Eleanor i jestem dziewczyną twojego brata.
- A ja Jasmine, siostrą Louis'a, bo chyba jego masz na myśli?
- A masz jakiegoś innego brata?
Wzruszyłam ramionami, a szatynka zaśmiała się. Wydawała się miła.
- Chcesz coś zjeść? Proponuję naleśniki, albo gofry? - zapytała.
- Nie przepadam za naleśnikami, wolę gofry, ale nie musisz mi robić, bo sama sobie poradzę.
W domu nie było rodziców, bo pojechali znowu na jakieś spotkanie, a do domu ktoś wszedł. Wychyliłam głowę z kuchni, by sprawdzić kto wprasza się bez pukania do mojego domu. Zobaczyłam Niall'a i Zayn'a.
- A właśnie Horan, może wyjaśnisz mi w końcu, dlaczego wczoraj mnie śledziłeś? - odezwałam się w stronę blondyna. Odwrócił się w moją stronę i spojrzał prosto w moje oczy, miał takie cudne paczadełka.
- Wcale tego nie robiłem - wybronił się.
- Nie, bo tak o sobie za nami szedłeś i chowałeś się, tak?
- Dokładnie - uśmiechnął się. - Czyli sprawa wyjaśniona.
Przewróciłam oczami i podeszłam pomóc Eleanor w śniadaniu. Niall co chwilę śmiał się powodując przy tym mój śmiech. Może nie jest taki zły? To znaczy podoba mi się trochę...Ale kocham Justina. No właśnie Justin, muszę do niego zadzwonić. Wzięłam telefon i wybrałam numer do mojego chłopaka.
- Halo? - usłyszałam głos, który wcale nie należał do Juss'a.
- Mogę z Justinem?
- Justin on...
----------------------------------------------
Hej. Jak się podoba ten rozdział? Jak myślicie co z Justinem?
Przepraszam Was za to,że był taki szybki powrót Jasmine i Justina, ale sama nie
wiem dlaczego tak zrobiłam...To wydawało mi się najlepszym pomysłem. Wiem, że
to wyszło głupio... :/ Pozdrawiam ~~Martinkaa
Jeszcze jedno info jest takie, że skoro zaczął się rok szkolny rozdziały będą
dodawane raz w tygodniu i będzie to prawdopodobnie weekend.
Przepraszam Was za to,że był taki szybki powrót Jasmine i Justina, ale sama nie
wiem dlaczego tak zrobiłam...To wydawało mi się najlepszym pomysłem. Wiem, że
to wyszło głupio... :/ Pozdrawiam ~~Martinkaa
Jeszcze jedno info jest takie, że skoro zaczął się rok szkolny rozdziały będą
dodawane raz w tygodniu i będzie to prawdopodobnie weekend.
Super <3
OdpowiedzUsuńCudowny
OdpowiedzUsuńCzekam na nn i zycze weny :-)
CO SIĘ STAŁO Z JUSTINEM?! :O
OdpowiedzUsuńCzekam z niecierpliwością na next ;)
Nominuję cię do Libster Awards ! Gratuluję!
OdpowiedzUsuńSzczegóły na moim blogu -> http://doubtfanfiction.blogspot.com/2014/08/libster-awards.html
Jeszcze raz gratuluje! :)
Next ♥
OdpowiedzUsuńCo się stało z Justinem?! Dawaj szybko next! <3 A rozdział genialny *o*
OdpowiedzUsuńBoski <3 Czekam z niecierpliwością na next
OdpowiedzUsuńPrzepraszam, że z anonima ale tak muszę ♥♥
OdpowiedzUsuńRozdział naprawdę cudowny jak każdy. Masz ogromny talent do pisania :D Pozdrawiam serdecznie i życzę weny na kolejne rozdziały /Red :***
zajebisty *.* czekam na następną cześć :3
OdpowiedzUsuń