- Już lepiej, będzie dobrze mała - blondyn przytulił mnie do swojego torsu.
- Błagam nie mów do mnie "mała", bo on tak mówił!
Naprawdę dobrze czułam się w ramionach Horana, tak inaczej niż w Justina. Polubiłam Niall'a, chodź znam go tylko dwa dni. Za to Paris wydaje również wydaje się miła. Widzę, że blondyn wpadł jej w oko, ale jakoś nie specjalnie widać, żeby on to odwzajemniał.
- Pójdę się położyć i ochłonąć, dobranoc - powiedziałam i poszłam na górę, naprawdę musiałam się położyć, bo byłam totalnie wykończona. Rzuciłam się na łóżko wycierając jedną ręką spływające łzy. To bolało. Nawet bardzo. Nie rozumiem, jak osobo, którą kochałam, darzyłam specjalnym uczuciem, której ufałam mogła mnie tak zranić?! Mieliśmy być szczęśliwi do końca! Myślałam i pytałam siebie w myślach ciągle o to samo, nawet nie wiem kiedy zasnęłam.
****
Obudziłam się z ogromnym bólem głowy. Złapałam się mocno za głowę i jęknęłam z bólu, gdy wstałam z łóżka. Nie pewnym i jakże krokiem przepełnionym zmęczeniem na dół.
- Moglibyście być ciszej?! - zapytałam krzyczących na dole na siebie Louis'a i jeszcze jakiegoś gościa. - Gdzie rodzice, bo już drugi dzień ich nie ma.
- Rodzice w pracy, wrócą dziś wieczorem, chyba że lot się przedłuży, albo coś - Lou zamachał rękami.
- Jestem Jasmine - podałam rękę blondynowi, kłócącemu się z Louisem.
- Ashton - odwzajemnił gest.
- Jass co Ci się stało? Płakałaś? - dopytywał Lou.
- A czy ty być płakał, gdybyś był na moim miejscy i dowiedziałbyś się, że Twój chłopak Cię zdradza?
- Justin Cię zdradził? - pokiwałam głową. - Zajebie go!
Uśmiechnęłam się i podeszłam do szafki z tabletkami. Nalałam sobie w szklankę wodę i popiłam tabletkę, następnie wróciłam na górę przebrać się. Pogoda za oknem była bardzo słoneczna, było lato więc w sumie się nie dziwiłam. Poszłam do łazienki wziąść prysznic, umyłam głowe i przebrałam się, pomalowałam i umyłam zęby. Nagle dostałam smes-a.
Nieznany: Możemy się dziś spotkać? - Payno.
Jasmine: Tak pewnie, przyjdziesz po mnie czy spotykamy się w parku?
Liam: Przyjdę, nadal tam mieszkasz gdzie wcześniej?
Jasmine: No raczej nie inaczej :)
Zabrałam ze sobą torebkę do której spakowałam rzeczy typu portfel, telefon i dokumenty. Dzisiaj miałam wolne, więc dopiero jutro mam iść i poćwiczyć z Cher układ. Zeszłam na dół i usiadłam na krześle. W naszym domu pojawił się Horan i razem z Louis'em oglądali wiadomości.
- Kolejny napad! - krzyknęła przerażona reporterka. - Gang czarnych i gang czerwonych wciąż rewalizują. Nie wiadomo kto należy do gangów, ponieważ na żadnym z nagraniach nie widać twarzy. Chociaż - zatrzymała się. - Jest jedno zdjęcie, gdzie można zobaczyć oczy...
Niall szybko wyłączył TV.
- Ej, włącz mi to natychmiast, chcę wiedzieć o co chodzi! - krzyknęłam zajadając jabłko.
- Taa, to nic ciekawego - powiedział mój brat.
LIAM |
W tamtym momencie ktoś zapukał do drzwi. Poszłam otworzyć, a w nich stał Payno. Przytuliłam chłopaka na przywitanie.
- Lou wychodzę! - krzyknęłam, za mną natychmiast pojawił się Tommo.
- O hej Louis - Li podał mu rękę.
- Siema Payne, jak życie leci? - mój brat uderzył w rękę mojego przyjaciela.
- Zajebiście - zrobiła zdziwione oczy, gdy słowo "zajebiście" wyszło z ust Liam'a, przecież on zawsze był grzeczny. Nigdy nie ruszyłby papierosa, ani nie przekląłby. Czyli totalne moje przeciwieństwo, a teraz widać role się odwróciły - A tobie?
- Wiesz na temat mojego życia moglibyśmy rozmawiać godzinami, z resztą mam dla Ciebie niezłą propozycję - powiedział "marchewkowy" * - Ale to na inny dzień, skontaktujemy się jeszcze.
- Jasne! - krzyknął. - Dobra stary, zabieram Jassie.
Powiedział, a chwilę później zniknęliśmy za drzwiami.
Oczami Niall'a
- Horan - syknął moje nazwisko Tommo. - Idź za nimi!
- Że co?! Mam śledzić Twoją siostrę?
- Słuchaj, Liam wie o gangu, więc jak jej coś będzie chciał powiedzieć to ją z tamtąd zabierzesz!
Jemu naprawdę coś chyba na łeb spadło.
- A, że niby jak mam ich słyszeć!
- Weź to - dał mi do ręki małą słuchawkę. - Wrzuciłam do torby Jasmine mikrofonik. A teraz błagam Cię nie spieprz tego!
Zabrałem urządzenie od Tomlinsona i pobiegłem za nimi. Głupio się czułem, jestem ten bad-boy, ale obserwowanie kogoś to raczej nie mój typ wolałbym już kogo okraść, ale to nie na teraz, za dużo jest o nas w telewizji. Szedłem za Jasmine i chyba Leonem czy jakoś tak, ale oni tylko bujali się i rozmawiali o starych latach.
- Wiesz, bo Niall'a wcześniej nie było w naszej paczce - powiedziała Jass - Za pewne nie wiesz, kto to Niall, ale wiesz możesz go poznać bo idzie właśnie za nami...
Oczami Louis'a
Po wyjściu Niall'a jakoś dziwnie się czułem, myślałem nad Liam'em, może fajnie by było jakby dołączył do gangu w końcu potrzebujemy ludzi...Z zamyśleń wyrwał mnie telefon.
- Halo?
- Ooo Louis, jesteś w domu? Wróciłam z Florydy moglibyśmy się spotkać? - w słuchawce usłyszałem głos Eleanor, a z góry zeszła jakaś dziewczyna.
- Tak kochanie, przyjdziesz? - zapytałem.
- Tak, będę za 20 minut. - powiedziała i się rozłączyła.
Spojrzałem na dziewczynę schodzącą z góry.
- Kim jesteś? - zapytałem.
- Już idę, jestem znajomą Jasmine i Niall'a, usnęłam tu wczoraj po imprezie. Ale już wychodzę.
ELEANOR |
Szatynka zniknęła za frontowymi drzwiami, a ja poszedłem do kuchni i usiadłem w kuchni na krześle w oczekiwaniu na Eleanor. W pewnej chwili ktoś zapukał do drzwi, pobiegłem otworzyć a w nich zobaczyłem moją ukochaną Ellie. Przytuliła się do mnie, a gdy na mnie spojrzała złączyłem nasze usta w namiętnym pocałunku. Poszliśmy do kuchni, bo tam przeważnie przesiadywaliśmy, a El zrobiła nam kawę. Eleanor jest dla mnie naprawdę ważna. Wydaje się, że nie mam uczuć, bo przeważnie takiego gram, ale Ellie to ja po prostu kocham.
- Louis słyszałam, że Twoja siostra przyjechała mogłabym ją poznać? - spytała moja dziewczyna.
- Tak, ale jak wróci poszła z starym kumplem na spacer. Ale El nie mów nic Jass, że mamy jakiś gang, okej?
- Dlaczego? Nie uważasz, że powinna to akurat o Tobie wiedzieć?
- Nie El! - warknąłem, a ona skuliła się na krześle. - Przepraszam kochanie. Nie chcę aby się dowiedziała, bo by się przestraszyła.
- W takim razie dobrze. - uśmiechnęła się.
-----------------------------------------------------
*marchewkowy - na pewno się domyślacie o kogo chodzi, ale i tak wolę napisać, że chodzi o Louis'a.
Przepraszam, za takie beznadziejny tytuł :/ A jak podoba wam się rozdział?
Mam nadzieję, że nie jest taki zły jak myślę, ale opinia należy do was.
Kolejny rozdział pojawi się dopiero w niedzielę. No chyba, że będzie gdzieś 10 komentarzy
to przyśpieszę.
Jeszcze jedna sprawa jest taka, że jeżeli ktoś chce być na bieżąco z moim blogiem, to można go
zaobserwować. Byłabym wdzięczna ;)
Kolejny rozdział pojawi się dopiero w niedzielę. No chyba, że będzie gdzieś 10 komentarzy
to przyśpieszę.
Jeszcze jedna sprawa jest taka, że jeżeli ktoś chce być na bieżąco z moim blogiem, to można go
zaobserwować. Byłabym wdzięczna ;)
KOMENTARZE = MOTYWACJA!
Wow
OdpowiedzUsuńHoran slabo idzie ci to sledzenie hehe
Jeju *_* Louis i Eleanor, ale chyba czekam az Niall bedzie wreszcie z Jasmine :)
Podoba się ♥ Czekam na następny rozdział ♥
OdpowiedzUsuńLots of love ♥ ☻
http://city-of-dream-harry-styles-ff.blogspot.com/
<3 Supcio
OdpowiedzUsuńSuper ♥ czekam na następny ♥ to jest jeden z moich najlepszych blogów ♥
OdpowiedzUsuńSuper <3333
OdpowiedzUsuńNie !!! Ja chce teraz kolejny rozdzia!!! :( Błagam!!!
OdpowiedzUsuńGenialny :-) Pozdrawiam i czekam na next!
OdpowiedzUsuńKocham <3 Naprawdę swietny rozdzial. Musze Ci powiedziec, ze swietnie się czytalo czekam na nn :) \Kajka Pytajka
OdpowiedzUsuńGRATULUJĘ TWÓJ BLOG ZOSTAŁ NOMINOWANY DO Liebster Blogger Award. Więcej info znajdziesz tu ->> http://never-lose-hope-onedirection-iemi.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńCudowny ;* Czekam z niecierpliwością na nn
OdpowiedzUsuńZostałaś nominowana do Libster Awards <3 Więcej informacji znajdziesz tutaj ----------> http://kaja-and-zayn-malik.blogspot.com/2014/08/libster-awards-2.html
OdpowiedzUsuń